Spojrzałem nieufnie na owego psa, który lekko odbiegał od sytuacji. Zdawało się, że coś nie dawało mu spokoju. I ja się dowiem, co. Aczkolwiek mnie głębiły również czarne myśli. Otóż w sforze zostawiłem swoją siostrę, chorującą na płuca. Co by było, gdyby tak jej płuca się zatrzymały i... eh... spędzała ze mną coraz mniej czasu, przez jej chorobliwie zazdrosnego partnera. Royal'a.
- Oczywiście. - rzuciłem w jego stronę, po czym lekko uśmiechnąłem się do Wilczaka. - Co teraz zrobisz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz