Ranem pobiegłem szybko do Collie. Nie mogłem się doczekać spotkania z nią. Na powitanie polizałem ją w pyszczek, a ta wtuliła się we mnie. Dotknąłem nosem jej nosa.
- Ty mój pysiu. - uśmiechnąłem się, po czym pocałowałem ją w pyszczek. Kochałem ją, a ona mnie. Tylko... musi dołączyć do sfory. A wtedy na zawsze zostaniemy razem ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz