- Dziękuję. - westchnąłem, po czym wszedłem wgłąb jaskini. Położyłem się na kanapie i zasnąłem. Biegłem przez las. Gonili mnie mordercy mojej rodziny. Zahaczyłem łapą o kamień, po czym przewróciłem się. Dopadli mnie. Obudziłem się z wrzaskiem. Zmarszczyłem lekko brwi. Usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem. Stała tam Rose.
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz