Westchnąłem. Sacramentente przesadziła z oprowadzeniem mnie, przecież jestem odpowiedzialniejszy od niej. Wiem to, ale mniejsza. Nie przepadam za suczkami, ale mniejsza. Usiadłem i zastygłem uszami.
- Przejdziemy do finału? Bo jakoś nie mam zamiaru rozmawiać. - uśmiechnąłem się sarkastycznie. Ta pokiwała głową i zaczęła mnie gdzieś prowadzić.
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz