- Myślałam, że nie będziesz się cieszył... - stwierdziłam.
- Ja? Kocham cię przecież! - zaśmiał się.
- I pamiętaj też, że zawsze jestem do twoich usług. - uśmiechnęłam się, dając basiorowi do zrozumienia, że bardzo podobało mi się to, co robiliśmy wczoraj wieczorem.
<Kavaj?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz