- Coś chciałeś? - zapytała suka.
- Jeszcze nic... - uśmiechnąłem się szyderczo.
- A więc, kim jesteś? - znów zapytała.
- Gray, a ty? - spojrzałem na nią.
- Adeline. - uśmiechnęła się.
- Należysz do sfory... - nie dokończyłem, bo mi przerwała.
- Tak. - powiedziała.
- Matka cię nie nauczyła, że nie można przerywać? - warknąłem, po czym wybuchnąłem niekontrolowanym śmiechem.
- Nie wiesz, czy będzie ci tak do śmiechu, jeśli ci coś zrobię. - mruknęła.
- Już się boję. - przewróciłem oczyma.
Suka wyraźnie się zdenerwowała. Szczerze mówiąc, lubię takie. Uśmiechnąłem się szyderczo, czekając na jej ruch. Wiedziałem, że nic mi nie zrobi. W końcu to ja tu jestem zabójcą, nie takie rzeczy się robiło...
Adeline skoczyła na mnie.
- Zjesz mnie? - zaśmiałem się.
- Nie, ale mogę ci zrobić krzywdę. - uśmiechnęła się sztucznie.
- Chciałbym wspomnieć, że jestem zabójcą. - powiedziałem, po czym zmieniłem pozycję (x'D), że to ona leżała pode mną.
- Teraz już nie jesteś taka sprytna, co? - zapytałem, pokazując kły.
Nie miałem zamiaru nic jej zrobić. Schowałem je i oblizałem swój pysk, po czym znów wybuchnąłem śmiechem.
<Adeline?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz