wtorek, 5 stycznia 2016

Od Gray'a

Kiedy Gwiazda poszła do swojej jaskini, ja postanowiłem się przejść... gdy tylko przechodziłem obok jakiegoś psa lub suki, patrzyli się na mnie jak na kosmitę. Ach tak, nie wiem jakie Khallia ma znajomości, ale na pewno już wszystkim powiedziała. Z czasem, zastanawiam się czy nie odejść z tej sfory... chociaż, Gwiazda by znowu popełniła samobójstwo... a tego już nie zniosę. Cholera! Co mam zrobić? Nie chcę, żeby ktoś przeze mnie cierpiał, ale najwyraźniej cały czas do tego zmierzam.
Chciałbym choć raz, z kimś o tym porozmawiać. Z kimś, kto mnie rozumie... kto rozumie mój charakter. Tak wiem, jestem żałosny i do tego bardzo... nie ważne. Ale ja też czasem potrzebuję z kimś porozmawiać. A na razie trzymajmy się tego, żeby porozmawiać z płcią męską, bo z sukami to... no.
Tylko, że nie ma psa, żeby nie wiedział o co chodzi. Niech to szlag.
Nagle... poczułem straszny ból.
- K-kim jesteś? - zapytałem, otwierając oczy.
Automatycznie, zrzuciłem tego kogoś z siebie.
- I coś ty mi zrobił? - warknąłem, dotykając łapą obolałe miejsce.
- Ty chyba jesteś Gray, tak? - ktoś zaśmiał się.
- No tak, to ja... widzę, że w tej sforze, jesteśmy na bieżąco. - mruknąłem.
- Żebyś wiedział. - powiedział.
- Ja się już przedstawiłem, może teraz mi powiesz, kim jesteś i o co ci chodzi? - zacząłem dokładnie oglądać sylwetkę ktosia.

<Jakiś pies, ewentualnie suka?>

1 komentarz:

  1. Niech ktoś odpisze na to opko. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń