Podeszłam do męża i polizałam go w szyję.
- Hmm u mnie dobrze a jak z tobą? - zapytałam uwodzicielskim głosem.
- Lepiej niż kiedykolwiek - szepnął mi do ucha po czym ugryzł mnie w nie delikatnie.
Ruszyliśmy w dalszą drogę cały czas rozmawiając przerywając to pocałunkami. Miałam nadzieję, że się udało i powiększymy naszą rodzinę. Kochałam go jak nikogo innego i tak samo pragnęłam jego bliskości oraz uczucia. Był dla mnie kimś wyjątkowym i cały czas jest. Gdy zatrzymaliśmy się nad rzeką przytuliłam go i wtuliłam się w jego miękkie futro.
- Kocham cię - szepnęłam.
< Al ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz