- Ktoś ważny. - odparłam. Ten tylko uśmiechnął się sarkastycznie. Bardzo przystojny, taki sam w rozmiarze, troszkę wyższy. Ideał psa. Pewnie już ma partnerkę.. no cóż. - Shadow Green Day, Michael.
- Skąd znasz me imię? - spytał lekko zdezorientowany. Czułam, jak powoli łapie mnie za serce. Miałam wręcz motylki w brzuchu. "jestem po prostu głodna" wyjaśniłam sobie. A co jeśli nie? - Skąd znasz me imię?! - powtórzył agresywnie.
- Jestem Betą, więc znam wszystkich imiona. Wcześniej byłam na twym stanowisku. Ale gdy Harley awansowała... Zostałam tym, kim jestem. - odrzekłam. Pies pokiwał głową. Okej, można uznać że jesteśmy znajomymi. Już coś jest. - Przejdziemy się? - spytałam.
<Michael?>
+50 CRS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz