- Jestem Kiba. - cicho warknęła, po czym spojrzała na uciekające Karibu. - Przez Ciebie straciłam obiad. - rzuciła szybko. Westchnąłem, po czym zacząłem gonić za Karibu. Chyba Kiba nigdy nie widziała tak szybkiego pościgu, ponieważ mocno się zdziwiła gdy dopadłem Karibu.
- Trzymaj. Ja już... muszę wracać. - odparłem.
<Kibo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz