wtorek, 5 stycznia 2016
Od Khalii Cd Luny
- Nie będę się narzucać… - powiedziałam cicho.
- Ale nie narzucasz się.
- Luna, na pewno ty i Roko wolicie pobyć sami – uśmiechnęłam się delikatnie.
Właśnie w tamtej chwili wpadł do jaskini wyżej wymieniony pies. Popatrzył na mnie zdziwiony, nie wiem o co mu chodziło. Popatrzyłam na przyjaciółkę i przytuliłam ją delikatnie.
- Dziękuję za wszystko Luni ale będę się już zbierać.
- Idziesz już ? – zapytał Roko.
- Tak, nie chce wam przeszkadzać – puściłam mu oczko i uśmiechnęłam się do niego.
Pies podziękował mi uśmiechem ale odezwał się :
- Zostań.
- No niech będzie – zaśmiałam się.
Usiedliśmy razem i dużo rozmawialiśmy, partner Luny był ciekawy skąd się znamy. Opowiedziałyśmy mu wszystko po czym położyliśmy się spać. Oboje zasnęli wtuleni w siebie a ja ich obserwowałam. Miło widzieć, że moja „siostra” jest szczęśliwa. W jej jaskini był żwirek więc napisałam jej wiadomość pazurem „ O dziesiątej, przed waszą jaskinią /K”. Wyszłam z jaskini i poszłam w góry gdyż z tamtego miejsca, najbardziej lubiłam oglądać gwiazdy. Siedziałam tak całą noc, rozmyślając o wszystkim, o życiu zwłaszcza. Gdy nastała dziewiąta pobiegłam do jaskini Luny, ona już nie spała, wręcz przeciwnie rozmawiała o czymś szczęśliwa z Roko. Włożyłam głowę do jaskini.
- Mogę ? – zapytałam.
<?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz