Nagle zasnęłam. Śnił mi się jakiś koszmar. To była okropna noc. Gdy rano się obudziłam Roko siedział przed wyjściem.
-Siema-powiedziałam.
-Cześć...
-Idziemy na polowanie?
-Dobra
Wyruszyliśmy w Jelenie Góry. Upolowaliśmy jelenia. Był młody dlatego bardzo mi smakował. Potem poszliśmy nad rzeczkę. Usiedliśmy na brzegu. Patrzyłam na moje odbicie. Ciszę przerwał strzał.
-Co to?-zapytałam spokojna.
-Możliwe, że ludzie
Nie przejęłam się tym. Dalej patrzyłam w moje odbicie. Napiłam się wody i pobiegłam do lasu.
-Chodź!-krzyknęłam.
-Gdzie?
-Uciekamy...Jeszcze nas złapią!
<Roko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz