Obudziłem się.
Leżałem na jakimś posłaniu, w jakimś pomieszczeniu. Obok mnie, leżała... Gwiazda?! Otworzyłem szerzej oczy, by dokładniej zobaczyć sukę.
Tak, to była moja partnerka... chyba spała. Zresztą, ja nie miałem zamiaru jej budzić.
Przysunąłem ją do mnie, aby nie było jej zimno.
Nie mogłem zasnąć... zacząłem na spokojnie analizować, co się stało. Ach tak... przecież przegryzłem sobie żyły. :)
- Widzę, że już się obudziliśmy. - uśmiechnęła się Sacramentente.
- Tak... - powiedziałem.
- Gwiazda jeszcze śpi? - zapytała.
- Jak widać. - zaśmiałem się, po czym polizałem czule sukę.
- Cześć, Gray się jeszcze nie obudził? - usłyszałem.
- Hm, nie wiem. - zaśmiała się.
- Cześć. - uśmiechnąłem się do Gwiazdy.
<Gwiazda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz