środa, 6 stycznia 2016

Od Gwiazdy - Cd. Khalii

Gdy Khalia kazała mi uciekać odbiegłam tylko kilkanaście metrów, tak, by schować się za płotem. Zaczęłam cicho szlochać. Jestem wolna, ale Khalia nadal tam jest. ,,Gwiazda! Weź się w garść! Tu chodzi o życie twojej przyjaciółki!'' - skarciłam się w myślach. Zakradłam się cicho do okna. Zajrzałam przez nie. W ciemnym pomieszczeniu leżała Khalia. Cierpi przez to, że mnie uratowała... tak nie może być! Wzbierała się we mnie coraz większa nienawiść do tego człowieka. Zastanawiałam się, jak mogę się tam dostać i uwolnić Khalię. Nagle zauważyłam, że mężczyzna wychodzi z domu i idzie do skrzynki na listy. Nie zamknął drzwi! Szybko wkradłam się do środka. Znalazłam pokój w którym przebywała moja przyjaciółka. Na szczęście ten mężczyzna nie wziął ze sobą klucza do więzienia Khalii. Szybko otworzyłam drzwi.
 - Gwiazda?! Co ty tu robisz?! Miałaś uciekać! To rozkaz! - krzyknęła.
 - Przepraszam, ale jeśli chodzi o życie przyjaciółki, to nie słucham rzadnych rozkazów.
Nagle usłyszałam kroki. On tu idzie! Schowałam się za stertą pudeł. Mężczyzna wszedł do pokoju. Khalia warknęła na niego.
 - Cisza! - wrzasnął i zaczął bić Khalię kijem.
Tego było dla mnie za wiele. Wyskoczyłam z ukrycia i rzuciłam się na mężczyzne. Walka trwała długo. W końcu mężczyzna upadł na chwilę na ziemię. Natychmiast to wykorzystałam. Wzięłam Khalię na grzbiet i popędziłam do wyjścia. Wybiegłam z domu, a mężczyzna ruszył za nami w pościg. Biegłam tak bardzo długo. W końcu upadłam na ziemię ze zmęczenia. Byliśmy w miejscu, gdzie poza nami nie było żywej duszy. Osłoniłam Khalię. Mężczyzna zaczął mnie okropnie bić kijem. Zaczęłam głośno wyć, wzywając pomoc. Ból był okropny. Najbardziej bolała moja łapa. Chyba złamana. Zaczęłam tracić nadzieję na ratunek, ale wyłam dalej. Nagle usłyszałam donośne szczekanie. Zaczęłam wyć głośniej, by zawiadomić tego psa o swojej lokalizacji. Po chwili zza rogu wyłonił się owczarek niemiecki, a za nim przybiegł policjant. Gdy owczarek zobaczył, jak ten mężczyzna się nade mną znęca rzucił się na niego i warcząc przygniótł go ziemi. Policjant natychmiast go aresztował. Owczarek podszedł do nas.
 - Ten mężczyzna był poszukiwany od dawna. Porywał psy i znęcał się nad nimi. Dzięki wam trafi za kratki - rzekł po czym odbiegł.
<Khalia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz