czwartek, 7 stycznia 2016

Od Sacramentente - "Ślub Khalii i Alone'a"

 To był dla mnie trudny dzień. Moje przybrane dziecko miało mieć ślub z Khalią... uśmiechałam się na samą myśl. Khalia była tylko o miesiąc starsza, więc nie ma problemu. Od rana mieliśmy lekkie spory. Bo kto pójdzie po tort, kto ubierze ołtarz. Wysłaliśmy jednak przyszłą Alfę, Larę, oraz jej siostrę, Snow. Oczywiście z nimi wybierze się Shiro. Więc razem z Dark'iem i Harley położyliśmy biały, piękny dywan. Dark i Shiro daliśmy stół gdzieś dalej. Oczywiście szczenięta, a raczej niedługo nastolatki, dali tort na stół. Był on kilkuwarstwowy, a na samej górze były figurki. Khalia z czarnej czekolady, a Alone z pomieszania smaków. Siedzieli na torcie, złączyli ogony w serce i byli do siebie przytuleni. Rozkleiłam się na ten widok. Szczenięta powoli zajmowały się poczęstunkiem, a Dark i Shiro postawili coś tam, nie pamiętam jak to się nazywa. Oczywiście jako iż nie ma księdza w tej sforze, postanowiłam sama odprawić ślub. Dałam pufy na miejsca całej sfory. Po kilku godzinach wszystko było gotowe. Najpierw ja poszłam do Khalii. Musiałam jej pomóc. Zapukałam. Otworzyła mi czarna. Najpierw wykąpaliśmy ją, pachniała jak... nie da się opisać, tak pięknie! Następnie uczesaliśmy ją. Później zajęła się nią Shadow, a ja pobiegłam do syna. Oczywiście zrobiłam to co z Khalią, dałam mu małą, czarną muszkę. Wróciłam do miejsca ślubu. Zwołałam wszystkich gości. Khalię podprowadził Bembroke, a Alone'a Shadow. Stanęli przed sobą. Uśmiechnęłam się w duchu. - Czy ty, Alone, dawna przyszła Alfa, obecnie znany jako nauczyciel i partner Khalii, ofiarujesz jej miłość, zaufanie i pomoc? - spytałam syna. Ten z pewnością pokiwał głową. - Czy ty, Khalio, szpiegu, ofiarujesz mu miłość, zaufanie i pomoc? - zadałam to samo pytanie, jednak teraz już Khalii. Ta pokiwała głową. Hero i Lara, przyszłe Alfy, przynieśli obroże. Alone zapiął obrożę Khalii, a Khalia Alone'owi. Uśmiechnęłam się. - Możecie się pocałować. - wymówiłam ten znany i kochany tekst. Alone i Khalia, rzecz jasna, pocałowali się. Długo, mocno i pięknie. Psy zaczęły szczekać. Rzucały bukietami na stronę Khalii i Alone'a. Następnie zasiedliśmy do jedzenia. Później rzecz jasna daliśmy tort, a Alone zjadł czarną czekoladę, a Khalia mieszankę smaków. Później bawiliśmy się do samego rana. Wypiliśmy parę szampańskiej wody. Było... świetnie!
<Khalia?> Uznacz to jako odpowiedź od Alone'a ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz