środa, 30 grudnia 2015

Od Khalii

Przechadzałam się po lesie szukając kogoś z kim można normalnie porozmawiać. Przy rzecze dostrzegłam pewnego psa i od razu wiedziałam, że go znam. Usiadłam i zastanowiłam się chwilę.
- Shiro.. - powiedziałam cicho.
Pamiętam go z walk psów, jakoś nigdy nie stanęliśmy razem do walki ale dzieliliśmy sąsiednie klatki przez co bardzo się zakumplowaliśmy. Po chwili podbiegła do niego suczka, ta co mnie przyjmowała do stada i pocałowała go w pyszczek. Porozmawiali chwilę a ona pobiegła dalej. Zakochani no tak.Dobrze, że chociaż on ułożył sobie życie, bo mnie nikt nie kocha i nikt nie zechce no ale cóż.Podchodziłam powoli do niego ale on się odwrócił w moją stronę.
- Shiro? Ty żyjesz ! - krzyknęłam.
< Shiro ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz