Zamurowało mnie. Ja, zwykła suczka partnerką tego ukochanego psa? Polizałam go.
- Ja.. no... ja... tak!
- Musimy to ogłosić Alfą! - zaśmiałam się.
- Przecież MY jesteśmy Alfami. - mocno go przytuliłam. Wróciliśmy do jaskini. Nie mówiliśmy o tym Mirandzie.
- Mamusiu, chcę węża! - spojrzeliśmy po sobie z Shiro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz