Położyłam się w ciemnym zaułku jaskini. Pokrywała mnie tylko ciemność, nic więcej. Pomerdałam lekko ogonem. Spojrzałam kątem oka na czarno-białą sylwetkę. Ukazałam swoje kły, po czym cicho warknęłam. Wstałam i wręcz rzuciłam się na ps... psa! To pies, Border Collie.
- Drab jestem, wielmożna pani. - uśmiechnął się.
- Sacramentente vel Diablo. - lekko odwzajemniłam uśmiech. - Może chcesz dołączyć do mojej sfory?
- Jasne!
- Kim chcesz być? - spytałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz