- To ty masz... córkę? - powiedział zawiedziony.
- Adoptowaną. - ten tylko pokiwał głową. Po chwili jednak ujrzeliśmy psa Alfę, Shiro. Polizał mnie po pysku, a Bembroke lekko stanął przedemną, próbując mnie chronić. - Spokojnie, to mój partner...
<Bembroke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz